Jerry pisze aplikację na zlecenie natrętnego kosmity, który ma na czole wytatuowany napis „nie twórz ze mną apki”. Zdeterminowany Rick namierza tajemniczego wypróżniacza.

Rick zbiera ekipę do włamu na konwencję zawodowych włamywaczy. Jednak potrzebuje kolejnej ekipy, aby powstrzymać swojego planującego włamanie robota.

Rick niechętnie zgadza się, aby Morty przygarnął małego smoka, jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Jerry zaprzyjaźnia się z gadającym kotem i jedzie na Florydę.

Po ukąszeniu Morty'ego przez kosmicznego węża Rick i Morty trafiają w sam środek wojny węży. Jerry próbuje udowodnić, że może powiesić choinkowe lampki i nie zginąć.

Rick i Morty zostają uwięzieni w wyglądającym jak pełen pasażerów pociąg urządzeniu narracyjnym, które tworzy historie o Ricku. Jak z tego wysiąść?

Przyklejający się do twarzy obcy wywołują pewne problemy na linii Rick–Morty. Co gorsza, po powrocie do domu okazuje się, że Summer została w świecie kosmitów.

Morty chce, żeby Rick zbudował mu urządzenie pozwalające zapisywać stan życia jak w grach. No i oczywiście pojawia się tytułowa kadź z kwasem.

Jerry wybiera się na biwak z całą rodziną. Na miejscu robi się jednak trochę dziwnie, gdy Rick odkrywa, że zapłodnił planetę.

Dwie Beth, sponsorowana spalarnia planet i znajomi z przeszłości zmuszają Ricka i jego rodzinę do „odstawienia Gwiezdnych wojen”, żeby ocalić Ziemię.