Nękana dziwnymi wizjami po wybudzeniu ze śpiączki Warren szybko zaczyna czuć się nieswojo w Zonie, i to nie tylko dlatego, że Murphy jest tam uznawany za bohatera.

Mieszkańcy Zony zaczynają odczuwać głód krwi i wszystko pogrąża się w chaosie. W świecie zewnętrznym pozostali członkowie ekipy wikłają się w strzelaninę.

Po ucieczce z Zony Warren i Murphy spotykają się z niedobitkami ekipy, w tym z Lucy, która wcale się nie cieszy na widok swego taty.

Grupa pod przewodnictwem Warren zmierza na wschód i dociera na złomowisko. Murphy wlecze się w ogonie, a Lucy przestaje trzymać nerwy na wodzy.

Porwana przez niewidzialną siłę ekipa trafia do podziemnego labiryntu. Przeżycie w tym miejscu zależy od pomyślnego wykonywania kolejnych zadań.

Murphy zostaje zaatakowany przez zombie, więc Lucy podejmuje szybką decyzję. Wizje Warren, w których przewija się czarna tęcza, stają się coraz bardziej natarczywe.

Siejące postrach zabójcze klauny. Tylko tego brakowało Warren i przyjaciołom pogrążonym w żałobie po straszliwej stracie.

Zabarykadowana w kościele przy kanadyjskiej granicy grupa odpiera ataki zombie i spotyka tajemniczego nieznajomego, który pomaga Warren w podjęciu decyzji.

Próbując porozumieć się z Kayą, ekipa znajduje opuszczoną stację telewizyjną, która na żywo relacjonowała nadejście apokalipsy zombie.

Murphy i Doc bunkrują się w salonie fryzjerskim, w którym spotykają starych znajomych. Wkrótce okazuje się, że katastrofa jest dosłownie o włos.

Kierując się swoimi wizjami, Warren zmierza wraz z ekipą na południe i dociera do zasłanych ciałami Mercy Labs. Na północy Kaya i Simon odkrywają tajemnice Czarnej Tęczy.

Próbując zatrzymać Czarną Tęczę, ekipa rozpoczyna poszukiwania kciuków prezydenta. Oczywiście misja nie do końca idzie zgodnie z planem...

Czy to już koniec wszystkiego? Ekipa dociera do celu tułaczki, gdzie Warren poznaje prawdę o swojej misji.